DRUGA LIGA: RAPORT Z 19/20.11.2022

Widzieliście kiedyś spokojną ostatnią kolejkę? Ja nie widziałem. W miniony weekend w drugiej lidze działo się co najmniej sporo. Każdy miał coś do ugrania, a wynik jednego starcia z miejsca zmieniał podejście innych uczestników do czekającej ich konfrontacji. Super robotę zrobili Team Europe rzutem na taśmę przebijając się do czołowej czwórki.
🏀 HOMIES vs. GoForTheWin.pl (64:99)
Mecz skończył się tak na prawdę zanim się na dobre rozpoczął. Pierwsza kwarta… powiedzmy rozgrzewkowa. Z minimalnym wskazaniem na GoForTheWin.pl. Potem nastąpiła zwykła demolka. W drugiej odsłonie Homies całkowicie oddali pole rywalom, którzy wygrali tę część meczu aż 18 punktami (31:13)! To co działo się w kolejnych odsłonach – dla jasności również wygranych przez GoForTheWin.pl – nie miało już w zasadzie znaczenia. Było jednostronnie i tyle.
MVP meczu: Mateusz Kołtunowicz (16 pkt, 3 zb, 6 as, 4 prz)
🏀 SAHEL vs. NCAB BASKETBALL (54:53)
Dziwniejszego meczu dawno nie oglądałem. Pierwsze dwie kwarty w wykonaniu Sahela to najzwyklejszy dramat, którego podsumowaniem jest 18 punktów zdobytych na przestrzeni pierwszych 24 minut, w których popisali się np. skutecznością zza łuku na poziomie 1/13, w czym prym wiedli Marcin Kosierb i Michał Majak. Podsumować to można tak:
Po tej oczywistej tragedii w pierwszej połowie druga mogła być tylko lepsza. I owszem była. Choć niewiele, to jednak wystarczyło, ale spore zasługi w tym względzie mają jednak rywale. Przed ostatnią kwartą serio mało kto liczył na to, że prowadzący 11 punktami (44:33) NCAB oddadzą ten mecz, ale jednak oddali! W zasadzie trudno im się dziwić, że zaczęli odpuszczać obwód. Wcześniejsza skuteczność rywali i przeniesienie, siłą rzeczy, gry bliżej kosza, do jakiegoś stopnia uzasadniała taką postawę. Gorzej, że pierwsze trafienia Sahela nie zmieniły ich podejścia. Problemem stał się dla nich również atak, gdzie zaczęli grać… delikatnie mówiąc źle. Na domiar złego – oddajmy Kosierbowi, co “kosierbowskie” – uruchomił się wspomniany zawodnik i te kilka minut zagrał dosłownie po profesorsku trafiając rzuty zza łuku i wymuszając faule. NCAB zamknęli mecz kwartą przegraną aż 9:21 i tym samym po raz siódmy w tym sezonie zeszli z boiska w roli pokonanych. Mimo wszystko należy podkreślić, że w tych chłopakach drzemie spory potencjał. Kiedy poukładają kilka spraw będzie co najmniej nieźle.
MVP meczu: Marcin Kosierb (18 pkt, 8 zb, 3 as, 2 prz, choć cieniem kładzie się skuteczność z gry – 5/17 przy dużej liczbie rzutów oddawanych “na siłę” robi dość przygnębiające wrażenie)
🏀 THUNDER FALCONS vs. BANKSTERS (69:77)
Czysto teoretycznie stroną dominującą byli Banksters, ale od początku do końca starcia spokojni o wynik być nie mogli. Dało to bardzo fajne spotkanie, w którym niemal do ostatnich chwil coś się działo. W zasadzie przez całe 48 minut scenariusz wyglądał tak samo. Banksters regularnie podejmowali kolejne próby odskoczenia na bezpieczną odległość. Spotykało się z szybką reakcją ze strony Thunder Falcons, którzy odrabiali powstałą stratę wychodząc najczęściej na chwilowe, minimalne prowadzenie. Klasyczne “przeciąganie liny”. Ostatnie słowo należało w czwartej odsłonie do Banksters. Tym razem “pociągnęli linę” nieco mocniej odskakując na +12. Tej straty Falcons nie udało się już odrobić. Zabrakło głównie czasu.
MVP meczu: Michał Rokicki (24 pkt, 4 zb, 4 as)
🏀 TEAM EUROPE vs. LITUANICA WARSAW (49:43)
Bez wątpienia najważniejszy mecz tego weekendu, bo decydujący bezpośrednio o awansie do najlepszej czwórki pierwszego etapu (co już teraz dawało awans do fazy play off). Poza kilkoma fragmentami toczył się pod dyktando późniejszych zwycięzców. Skuteczność obu stron pozostawiała sporo do życzenia, więc o przebiegu decydowały detale i postawa po bronionej stronie parkietu. Team Europe czuli się tutaj jak ryby w wodzie. Z ich atakiem bywa różnie, ale obrona i walka to od zawsze ich żywioł. Wyglądało to czasami mniej więcej tak:
   
Wymusili na rywalach aż 19 strat piłki, które przełożyły się na 15 przechwytów. Nawet przez pół sekundy nie występowali w roli goniących wynik. Zmęczeni Litwini nie wykorzystywali nawet rzutów wolnych trafiając ostatecznie zaledwie 7 z 23 prób. Zdecydowanie element do poprawy. W ostatniej kwarcie przez dłuższą chwilę wynik oscylował wokół remisu. Dalej na parkiecie rządziła już tylko jedna drużyna. Team Europe zdobyli 10 punktów z rzędu wychodząc właśnie na +10. Następnie, tuż przed końcem, powiększyli to prowadzenie do +13.
MVP meczu: Erim Ozenc (10 pkt, 3 zb, 2 as)
🏀 NIE DAJ ZA TRZY vs. VABANK (79:59)
Jednostronnie zrobiło się już w pierwszej kwarcie wygranej przez NDT aż 20 punktami. W kolejnej odsłonie Vabank zagrali nieco lepiej, ale pozwoliło to im tylko zejść na -12 na koniec pierwszej połowy. Jak się miało okazać było to wszystko, na co pozwolili im rywale. Przewaga NDT ani na sekundę nie stopniała do mniej niż 11 punktów. W czwartej odsłonie dość szybko ponownie urosła do +20 i na tym poziomie utrzymała się do syreny kończącej zawody.
MVP meczu: Maciej Staszewski (16 pkt, 16 zb, 2 as)
🏀 HAWAJSKI ŚNIEG vs. RUN’N GUN (57:73)
“Hawajczycy” dotrzymywali kroku liderom tabeli mniej więcej przez piętnaście minut. Potem Run’N Gun zaczęli im w mało kontrolowany sposób odjeżdżać, by jeszcze przed końcem kwarty wyjść na +12. Doskonałe zawody rozgrywał Patryk Rudawski królując na tablicach i notując ostatecznie aż 15 zebranych piłek. Po zmianie stron sprawy zaczęły się dla “Hawajczyków” układać nieco lepiej, ale nie na tyle dobrze, żeby mogli myśleć o odrobieniu strat. Ostatecznie w tej kwarcie po raz trzeci z rzędu kilka punktów “urwali” im rywale. Czwarta odsłona rozpoczęła się od kilku ciosów ze strony Run’N Gun, któzy bardzo sprawnie wyszli na +19. To w praktyce przesądziło o losach meczu. Z ciekawostek. Aż sześciu zawodników ze składu Run’N Gun zdobyło ponad 10 punktów. Pięciu z nich zaliczyło dokładnie 11 “oczek”.
MVP meczu: Patryk Rudawski (11 pkt, 15 zb, 3 as)
🏀 NLB vs. ORŁY TEMIDY (72:81)
Pierwsza połowa niezwykle wyrównana. Najwyższe porwadzenie, +5 dla “Orłów”, trwało dosłownie chwilę. Ostatecznie na koniec pierwszej połowy mieliśmy na tablicy remis. Trzecia kwarta to gwałtowne ożywienie w szeregach NLB, którzy w doskonałym stylu odskoczyli na +11. Dłuższą chwilę wydawało się, że NLB mają w tym spotkaniu szansę na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Potem do akcji wkroczył Michał Samborski i niemal w pojedynkę wyjaśnił temat. Końcówka starcia to pełna kontrola wydarzeń w wykonaniu Orłów, którzy odskoczyli finalnie na ponad 10 punktów.
MVP meczu: Michał Samborski (38 pkt, 12 zb, 7 as)
Liga WBA – z pasji do basketu‼🏀🧡
3. Liga

Previous article

TRZECIA LIGA: RAPORT Z 19/20.11.2022
1. Liga

Next article

PIERWSZA LIGA: RAPORT Z 19/20.11.2022