Zakończyliśmy pełne emocji rozgrywki 6. edycji Ligi WBA. Mam nadzieję, że kolejny sezon będzie równie ciekawe, a może nawet bardziej. Start sezonu oczywiście po wakacjach, jednak ja już teraz chciałbym Was poinformować o kluczowych terminach. Kalendarz ferii zimowych nie do końca nam sprzyja, więc zaczniemy dosyć szybko.
Jeżeli miałbym jakoś podsumowac zakończony właśnie sezon, to spokojnie można stwierdzić, że jest to edycja, w której bardzo dużo się zmieniło. Do strefy medalowej przedarły się drużyny, na które na bank nikt przed sezonem nie stawiał. Mistrzostwo idzie w ręce ekipy, która systematycznie pracowała nad obrazem swojej gry prezentując co sezon stabilny, wysoki poziom.
W poprzednim sezonie debiutujący w lidze Octo spotkali się z Iniemamocnymi w finale First League i ostatecznie zostali mistrzami. W kolejnym sezonie, w tym najważniejszym meczu sezonu, po raz kolejny zobaczyliśmy tę samą finałową parę. Tym razem jednak to Iniemamocni byli górą i to oni powalczą w kolejnej edycji w Champions League.
To się nazywa niesamowita historia! Walkę o miano najlpeszych w Second League zaczynali z 10. miejsca. Przedzierali się przez „pre play off”. Pokonali drugoligową „dwójkę”. Wyszli zwycięsko z rywalizacji z inną sensacją sezonu. Wreszcie w finale okazali się lepsi od Team Europe, którzy zdominowali rundę zasadniczą. Pumy Betonu mistrzem Second League!
Tutaj nie ma najmniejszych wątpliwości. Debiutujący w Lidze Moles całkowicie zdominowali rozgrywki trzecioligowe notując zwycięstwa od samego startu aż do mety, czyli finału rozgrywek. Na „zapleczu” ich drogi do mistrzostwa działy się natomiast rzeczy… co najmnij ciekawe, a główny wątek tej historii to droga, jaką do wicemistrzostwa pokonali Tarcho Terror.
