PLAY OFF’S – RAPORT: HUTNIK WARSZAWA W WIELKIM FINALE.

Reprezentanci Hutnika Warszawa po niezwykle emocjonującej półfinałowej serii pokonali Shtopke Basket i po raz czwarty z rzędu zameldowali się w finale rozgrywek. O krok do podobnego rezultatu są mistrzowie Ligi z MB Motors Piaseczusets, którzy w pierwszym pojedynku z Avenga wypracowali sobie 26-punktową zaliczkę.

🏀 HUTNIK WARSZAWA vs. SHTOPKE BASKET (74:62 ; 78:66)
Uwierzcie mi. Niezwykle emocjonująca seria. Obie strony wniosły na parkiet dużo energii, w pewnych momentach może aż za dużo biorąc pod uwagę liczbę osób, które przedwcześnie musiały opuścić halę.
Hutnik Warszawa od pierwszych minut konsekwentnie pracowali na swoją przewagę. W każdej kwarcie drużyny raz były bliżej, raz dalej, ale ogólnie to “Hutnicy” z każdej części meczu wychodzili zwycięsko. W połowie starcia dysponowali 9-punktową zaliczką (39:30). Po zmianie stron Shtopke podkręcili tempo, ale dla ich rywali nie było to zaskoczeniem. Cały czas trzymali się wypracowanej wcześniej przewagi, a trzecia kawrta była niemal remisowa. W ostatniej części meczu Shtopke wreszcie dopięli swego, a przewaga rywali stopniała do 5 “oczek”. Wicemistrzowie ligi nie stracili jednak zimnej krwi. Cztery minuty przed końcem ponownie byli na bezpiecznym +13. Shtopke walczyli do końca. Kolejne zdecydowane akcje pozwoliły zejsć do -8, ale ostatecznie “Hutnicy” zakończyli mecz na +12.
MVP meczu: Paweł Łapiński (32 pkt, 4 zb, 4 as)
Rewanż w takiej sytuacji musiał być naprawdę emocjonujacym widowiskiem. Shtopke zaczęli wybornie wychodząc w pierwszej kwarcie na +6. Przeciwnicy oczywiście zareagowali błyskawicznie, ale jednak i w tej i na początku kolejnej kwarty inicjatywa była po stronie ligowych debiutantów. Dopiero potem sprawy przyjęły dla nich niekorzystny obrót. “Hutnicy” chcieli za wszelką cenę zamknąć temat jeszcze w pierwszej połowie i w jej końcówce w sumie im się to udało. W niezwykle dynamicznej końcówce kwarty udało im się wyjść na +9, co w sumie dawało +21 w dumeczu. Shtopke nie udało się już wyjść z tego dołka. W trzeciej kwarcie zeszli do -2, ale był to ostatni moment, kiedy mogli liczyć nie tyle na nawiązanie walki, co na wygranie drugiego starcia.
MVP meczu: Patryk Andres (20 pkt, 7 zb, 7 as, 4 prz)
 .
🏀 AVENGA vs. MB MOTORS PIASECZUSETS (64:90; ??:??)
Mecz naprawdę mógł się podobać. Przez około czterdzieści minut można z powodzeniem mówić, że był wyrównany i osobiście spodziewałem się ciekawego finiszu wróżącego równie ciekawy pojedynek rewanżowy. Pierwsza kwarta to regularna wymiana ciosów i aż dziesięć (!!!) zmian prowadzenia. Z tej kanonady zwycięsko wyszli Piaseczusets zalicając w końcówce kwarty “run” 7:0. Druga i trzecia kwarta toczyła się pod ich dyktando, ale spokojni o wynik absolutnie być nie mogli. Avenga cały czas czaili się za ich plecami tylko przez krótkie momenty będąc na więcej niż -10. Przełom trzeciej i czwartej kwarty to ich dobra gra, dzięki czemu prowadzenie Piaseczusets spadło do 6 “oczek” (62:56). I w tym momencie zdarzył się kataklizm. Dosłownie! Ataki Avenga stanęły w miejscu. Kolejne rzuty nie powiększały ich zdobyczy punktowej. Tymczasem aktualni mistrzowie Ligi WBA dosłownie eksplodowali formą. Efekt? Cztery minuty później Piaseczusets byli na +23 zaliczając  (79:56)! Avenga “przebudzili się” w końcówce meczu, ale nie byli w stanie powstrzymać rozpędzonych rywali.
Za nico ponad tydzień Wielki Finał rozgrywek oraz poprzedzający go mecz o 3. miejsce. Po jednym uczestniku tych spotkań już znamy. Drudzy są “w drodze”. Rewanż MB Motors Piaseczusets vs. Avenga dopiero 15. czerwca.
.
Marcin Krysiak
.
Liga WBA – z pasji do basketu‼🏀🧡