Za nami bardzo ciekawe play off’s Trzeciej Ligi ze szczególnym uwzględnieniem meczu finałowego. Hawajski Śnieg i Fasolki stworzyli fantastyczne widowisko. Było dużo walki, dużo dramaturgii i potężny zwrot akcji. Niepowodzenie w Wielkim Finale Fasolki powetowały sobie dzień później w barażach, więc obie ekipy w przyszłym sezonie zobaczymy piętro wyżej.
Trzecie miejsce po powrocie z dalekiej podróży zajęli panowie z Literów. Łatwo nie mieli, bo jeden z Iniemamocnych dwoił się i troił, by jego drużyna wywalczyła brązowe medale. O wszystkim dowiecie się poniżej.
Zacznijmy od półfinałów. Te okazały się dość mocno jednostronne. Hawajski Śnieg i Fasolki potwierdzili swoją dominację na przestrzeni całych rozgrywek. Ani Iniemamocni, ani Litery zwyczajnie nie mieli do nich podjazdu, dlatego nad tymi dwoma konfrontacjami nie ma sensu jakoś bardziej się rozwodzić.
HAWAJSI ŚNIEG vs. LITERY (77:46)
MVP meczu: Karol Dmowski (30 pkt, 6 zb, 3 as, 4 prz)
FASOLKI vs. INIEMAMOCNI (72:49)
MVP meczu: Tomasz Jezior (14 pkt, 4 zb, 4 as, 4 prz)
Mecze bezpośrednio decydujące o medalach to już był zupełnie inny klimat. Poziom obu spotkań był bardzo wyrównany. Ostateczny wynik starcia o brąz jest bardziej niż mylący. Tutaj serio dużo się działo!
LITERY vs. INIEMAMOCNI (96:78) – mecz o brąz
Start meczu zdecydowanie na konto Iniemamocnych. Wszystko za sprawą rozpalonego do czerwoności nastolatka, Mikołaja Michalskiego. Młodziak ćwiczył doświadczonych rywali jak chyba jeszcze żadną z drużyn w tym sezonie. Dosłownie nie było na niego mocnych. Pierwsze 10 punktów Iniemamocnych było jego dziełem. W samej pierwszej kwarcie zapisał na swoim koncie 20 “oczek”! W kolejnej nieco spuścił z tonu dodając do puli “zaledwie” 12 punktów (czyli w sumie zaliczył niesamowite 32 punkty w 24 minuty!!!), ale jego drużyna i tak miała powody do zadowolenia prowadząc w połowie 10 punktami (50:40). Dopiero po zmianie stron Litery znaleźli receptę na szalejącego młodziaka. Mocniej “dociskany” nie dał rady w pojedynkę nadal rozmontowywać obrony rywali. W całej drugiej połowie zdobył już niestety tylko 7 punktów. Efekty w obronie dały Literom sporo okazji do odrabiania strat. Jeszcze w trzeciej kwarcie znaleźli się na kilkupunktowym prowadzeniu. W ostatniej kwarcie nadal dominowali wydarzenia na placu. W sumie drugą połowę wygrali aż 56:28 i po zakończeniu meczu mogli z satysfakcją odebrać brązowe medale.
MVP meczu: Marcin Tuz (25 pkt, 23 zb, 4 as, 2 bl)
Specjalne wyróżnienie: Mikołaj Michalski (39 pkt – 59 proc. z gry, 2 zb, 4 as, 2 prz)
HAWAJSKI ŚNIEG vs. FASOLKI (54:49) – mecz o mistrzostwo Trzeciej Ligi
“Hawajczycy” zaczęli zwyczajnie źle. Brakowało im pomysłu na sforsowanie obrony rywali. W pierwszej kwarcie nie miało to jeszcze takiego znaczenia, bo i Fasolki cierpiały na deficyt inwencji twórczej. Wszystko zmieniło się w drugiej odsłonie. Fasolki wygrały ją 8 punktami co w połowie starcia dało im 11-punktową zaliczkę. Jakby nieszczęść “Hawajczyków” było mało zaraz po wznowieniu gry ich strata jeszcze się powiększyła do 14 “oczek”. Szanse na wywalczenie mistrzostwa malały dosłownie z minuty na minutę. Na szczęście mieli jeszcze coś w zanadrzu, a los okazał się tego dnia dla nich łaskawy. Tajną bronią okazała się obrona strefowa. Ataki Fasolek w zasadzie z miejsca się załamały. Zagęszczony środek pola nie pozwalał na łatwe zdobycze z bliska, czy półdystansu. Prowokował za to do kolejnych rzutów zza łuku. Tutaj – jak się miało okazać – Fasolki nie podołały wyzwaniu notując przeciwko wspomnianej strefie skuteczność 0/9. Strefa “Hawajczyków” okazała się dość dziurawa pod względem zastawienia własnej tablicy – dało to aż 11 zbiórek Fasolek w ataku na przestrzeni trzeciej i czwartej kwarty. Wobec marnej skuteczności rywali (14 proc. w trzeciej i 25 proc. w czwartej odsłonie) nie miało to aż tak dużego znaczenia. Sukcesy w defensywie coraz bardziej nakręcały tymczasem ofensywę Hawajskiego Śniegu. Trafiali coraz więcej i coraz częściej. Fasolki nie utrzymały prowadzenia przez blisko sześć ostatnich minut zdobywając… 1 punkt z linii rzutów wolnych. Zwycięstwo “Hawajczyków” przypieczętował Bartek Majewski trafiając rzut na +5 dla swojej drużyny. Radość jego kolegów ze zwycięstwa była naprawdę ogromna. Dorośli faceci, a cieszyli się jak dzieci. I dobrze!!!
MVP meczu (wybrany wyjątkowo przez drużynę): Karol Dmowski 15 pkt, 11 zb, 4 as, 4 prz)
Epilog: Fasolki już dzień po meczu o mistrzostwo wygrały rywalizację w barażach z Taco Team. Co za tym idzie obie drużyny zobaczymy w przyszłej edycji na poziomie Drugiej Ligi.