DRUGA LIGA: INIEMAMOCNI Z AWANSEM DO PIERWSZEJ LIGI!

Oba finałowe starcia mogły się podobać. Każdemu z nich towarzyszył pokaźny ładunek emocji, co ważne od pierwszych do ostatnich minut. Iniemamocni przystępujący do fazy play off z “pool position” w finale mieli również okazję

do wzięcia rewanżu na Banksters za swoją jedyną porażkę w rundzie zasadniczej. Wykorzystali ją w 100 procentach.

FINAŁ DRUGIEJ LIGI

INIEMAMOCNI vs. BANKSTERS (57:50)

Twarda, wyrównana walka trwała w tym meczu przez ponad trzy kwarty. W tym czasie żadnej z drużyn nie udało isę odskoczyć rywalowi na dystans większy niż 3-4 punkty. Dopiero w ostatniej odsłonie wyraźniejszą przewagę osiągnęli Iniemamocni, którzy dzięki zaangażowaniu i skutecznie kończonym akcjom potrafili wypracować sobie niemal 10-punktowe prowadzenie. W końcowych minutach skutecznie bronili zaliczki i mimo licznych prób rywali wygrali arcyważne spotkanie. W ich szeregach na szczególne wyróżnienie zasłużyli Adam Wójtowicz (6 pkt, 10 zb, 3 as, 3 prz) oraz Tomasz Jankowski (15 pkt, 7 zb, 1 as, 1 prz). Po przeciwnej stronie wysoką formę z całego sezonu potwierdził Radosław Szeller (12 pkt, 7 zb, 3 as, 4 prz, 2 bl).

MECZ O 3. MIEJSCE

FASOLKI vs. AMBITNI AMATORZY (56:45)

Fasolki mieli tylko dobę, aby podnieść się po trudnej do zaakceptowania półfinałowej porażce z Iniemamocnymi (26:60). Początek meczu o 3. miejsce nie wskazywał, aby udało im się odbudować nadwątlone morale. Ambitni Amatorzy z dużą łatwością zdobywali klejne punkty prowadząc po pierwszej kwarcie różnicą 8 punktów (17:9). W kolejnej odsłonie Fasolki wróciły jednak do żywych. Tą kwartę udało im się nieznacznie wygrać (15:!3), jednak to co najlepsze zostawili na drugą połowę meczu. W finałowych dwudziestu minutach zwyczajnie zmietli zdezorientowanych rywali. W trzeciej kwarcie dali im zdobyć jedynie 5 punktów jednocześnie całkowicie odrabiają straty. W ostatniej odsłonie nadal byli w natarciu, co zaowocowało wzrostem przewagi i końcowym zwycięstwem. Kluczem do sukcesu było ograniczenie możliwości zdobywania punktów przez rywali z za łuku (trafili zaledwie trzykrotnie na 22 próby). W szeregach zwycięzców ciężko wskazać wyróżniające się postacie, bo naprawdę solidnie zagrała cała drużyna. Wśród Ambitnych Amatorów solidnie zaprezentował się Kamil Kłosiński (9 pkt, 6 zb, 2 as, 4 prz, 2 bl), choć w kwestii zdobywania punktów był tym razem mocno oszczędny.