PIERWSZA LIGA: VABANK DOMINUJĄ W FINALE!

W zasadzie trudno się było spodziewać czegoś innego. Vabank przeszli przez ten sezon jak walec. Ulegli tylko raz, drużynie NLB, do tego w sytuacji, gdy ćwierćfinałowa seria pomiędzy tymi drużynami była już dawno rozstrzygnięta.

W finale Pierwszej Ligi bez większych trudności pokonali wielką niespodziankę tego sezonu.

FINAŁ PIERWSZEJ LIGI

VABANK vs. KOMANDOSI JEDZĄ GOWŹDZIE (61:34)

Tutaj w zasadzie nie ma się nad czym rozwodzić. “Komandosi” bardzo się starali, tradycyjnie nie było dla nich przegranych sytuacji, jednak doświadczenie, a przede wszystkim warunki fizyczne były po stronie Vabank. Roślejsi i lepiej zorganizowani systematycznie “odjeżdżali” rywalom. Wygrali wszystkie kwarty tego spotkania i tym samym meldują się w Lidze Mistrzów!

MECZ O 3. MIEJSCE

HOMIES vs. MPROFI. PL (59:57)

W zasadzie nie do końca wiadomo, co stało się Mprofi. pl w drugiej połowie meczu. Pierwsze dwadzieścia cztery minuty stały pod znakiem systematycznego budowania przewagi. Ta pod koniec pierwszej połowy wynosiła już 13 punktów (39:26). Zmiana stron miała dla Mprofi. pl opłakane skutki. Szereg fatalnych decyzji, kolejne niecelne rzuty. Wreszcie najważniejsza akcja spotkania. No! Najważniejsza to ona była, ale dla rywali Mprofi. pl., ponieważ to wtedy, na kilka sekund do końca starcia, Homies zdobyli punkty na wagę zwycięstwa i brązowych medali. Przy remisie (57:%7) Mprofi. pl zdecydowali się na oddanie szalonego rzutu za 3 punkty. Jego szaleństwo polegało na tym, że nie byli ani dogodnie ustawieni, by walczyć na atakowanej tablicy, ani by skutecznie wybronić kontrę. Homies bez problemu weszli w posiadanie piłki i z dziecinną łatwością wyprowadzili skuteczną kontrę. Było po meczu. W szeregach Homies na uznanie zasłużył w zasadzie tradycyjnie Radek Błachnio (11 pkt, 6 zb, 6 as, 3 prz). W drugiej drużynie najlepiej punktował Krzysztof Wilczyński (18 pkt, 6 zb, 1 as, 3 prz), jednak cieniem na jego występie kładzie się wspomniana akcja. To on zdecydował się na opisywaną “szaloną trójkę”.