PIERWSZA LIGA: VABANK ZALICZAJĄ „PERFEKCYJNY” SEZON!

Stosunkowo rzadko zdarza się, aby jakiejś drużynie udało się zachować „czyste konto” przez cały sezon zasadniczy. Sztuki tej dokonali właśnie Vabank. Łatwo nie było, bo walczący o czwartą pozycję w play off NLB poprzeczkę postawili bardzo wysoko.

Mimo wszystko plan został wykonany, a reprezentanci Vabank mają powody do zadowolenia. Tym samym NLB stali się największym przegranym ostatniego weekendu. Porażka spowodowała, że spadli w tabeli aż o pięć pozycji i w play off zagrają z ósmego miejsca. Tak! Zagrają z NLB!!!

W pozostałych spotkaniach działo się naprawdę sporo. Niespodziankę sprawili Poughkeepsie Gypsies pokonując Wolves. Przy sprzyjających okolicznościach zwycięstwo dawało im udział w play off. Niestety szczęście im nie dopisało i pozostaje im udowodnić swoją wartość w fazie play out. Zmierzą się w niej w dwumeczowej serii z PilkaNaHali.pl, którzy w ostatniej kolejce przegrali wyraźnie pojedynek z Allegro.tech. Swoje mecze wygrali Homies i Litery, co pozwoliło im przesunąć się w górę tabeli, odpowiednio na 5 i 4 miejsce.

WOLVES vs. POUGHKEEPSIE GYPSIES – 64:68

Bardzo ciekawe spotkanie, w którym Wolves kilkukrotnie tracili kontakt z rywalami, kilkukrotnie go odzyskiwali, ale ostatecznie, po zaciętej końcówce, musieli uznać ich wyższość. Pougjkeepsie Gypsies trzykrotnie wypracowywali sobie około 10-punktową zaliczkę. Za pierwszym razem miało to miejsce już na starcie zawodów (11:1). Chwilę później mieliśmy jednak już remis (11:11). Podobną sytuację mieliśmy w drugiej kwarcie (37:27 i po chwili 42:40) oraz w trzeciej (42:33 i 42:40). Ostatnia kwarta w której Wolves udało się po raz kolejny doprowadzić do remisu (58:58) to już był prawdziwy „roller coaster”. To było kilka niezwykle emocjonujących minut w którym prowadzenie aż siedmiokrotnie przechodziło z rąk do rąk. Ostatecznie szczęście uśmiechnęło się do Poughkeepsie Gypsies. Solidne zawody rozegrał w ich szeregach Maciej Dołęga (20 pkt, 9 zb, 1 as). Wśród rywali solidnie zaprezentował się Konrad Toboła (20 pkt, 13 zb, 3 as, 3 prz).

PilkaNaHali.pl vs. ALLEGRO.TECH – 50:87

Przez pierwsze 36 minut PilkaNaHali.pl stanowili niestety tylko tło dla rozpędzonych rywali. Zwyczajnie nie byli w stanie za nimi nadążyć. Po obu stronach parkietu szaleli Andrzej Bagiński (19 pkt, 16 zb, 5 as, 1 bl) i Dennis Agu (37 pkt, 13 zb, 1 as, 5 prz) zdobywając, jak widać, więcej punktów od całej drużyny przeciwnej. W szeregach przeciwników zabrakło kogokolwiek, kto byłby w stanie wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów. Fatalna skuteczność rzutów (32 proc. za 2 i raptem 19 proc. zza łuku) nie pozwalała nawet myśleć o nawiązaniu walki. Klasyczny „blow out”.

NLB vs. VABANK – 63:65

Absolutnie najciekawszy mecz kolejki. Zespołowa koszykówka Vabank vs. będący tradycyjnie nie do zatrzymania Kacper Błędowski (28 pkt, 9 zb, 3 as, 1 bl) oraz wspierający go Jarosław Lange (17 pkt, 1 zb). NLB rewelacyjnie weszli w mecz, dzięki czemu na koniec pierwszej odsłony mogli się cieszyć z 12-punktowej zaliczki (27:15). Mocno rozczarowująca musiała być dla nich w tym kontekście druga kwarta w której zdobyli raptem… 4 punkty (4:18) i w tych dramatycznych okolicznościach finalnie pożegnali się z prowadzeniem (31:33). Od tego momentu obie strony trzymały się na krótki dystans, a wszelkie próby ucieczki były dość szybko ograniczane przez drugą ze stron. Ostrą wymianę ciosów mieliśmy już do ostatnich sekund. Zwycięskie punkty zdobył dla Vabank na sześć sekund przed końcem Bartosz Soboński (16 pkt, 6 zb, 3 as). Rzut na zwycięstwo miał jeszcze Kacper Błędowski, jednak jego próba zza łuku okazała się niecelna. Kapitan NLB, Jan Biernacki, stwierdził po meczu, że była to dla niego doskonała zabawa. Los chciał, że potrwa ona jeszcze dla obu stron przez co najmniej 96 minut. Czekają je dwa starcia w ćwierćfinałach play off.

HOMIES vs. Mprofi .pl – 66:55

Mprofi. pl podeszli do starcia słabo skoncentrowani. Być może ich czujność uśpił fakt, że już nic nie mogło ruszyć ich z trzeciego miejsca w tabeli, zarówno w górę, jak i w dół. Mocno oberwali jeszcze w pierwszej kwarcie (7:19) i w zasadzie ten fakt „ustawił” całe zawody. Homies już do końca starcia robili co mogli, żeby zaliczkę utrzymać, a ich rywale oczywiście próbowali odrabiać straty. Większych sukcesów na tym polu nie odnieśli. Nie pozwoliła na to przede wszystkim fatalna postawa w ataku, przede wszystkim 4/25 w rzutach z dystansu oraz aż 20 strat! Nawet kiedy Mprofi. pl zbliżali się do rywali na jakiś rozsądny dystans zaraz posyłali kilka piłek w aut lub oddawali je prosto w ręce rywali. Ostateczne 11 punktó1) wydaje się w tym przypadku minimalnym wymiarem kary. Wśród zwycięzców wysoką formę potwierdził Radosław Błachnio (23 pkt, 2 zb, 4 as, 7 prz, 1 bl). Sporo dobrego można powiedzieć również o grze Pawła Krzyżowskiego (12 pkt, 8 zb, 4 as, 3 prz). Wśród pokonanych najlepiej spisał się Marcin Kosierb (14 pkt, 9 zb, 2 as).

KOMANDOSI JEDZĄ GWOŹDZIE vs. LITERY – 67:76

Młodzi „Komandosi” stanęli naprzeciw ligowych weteranów, z których niejeden mógłby być ojcem oponentów. Mimo tego na parkiecie nie było widać jakiejś wielkiej różnicy. Wręcz przeciwnie. W drugiej kwarcie Litery dość wyraźnie odjechali rywalom prowadząc po dwudziestu czterech minutach 8 punktami (39:31). Pierwsze minuty po zmianie stron dały nadzieję „Komandosom”. Grający w dość wąskim składzie przeciwnicy ewidentnie mieli problemy z utrzymaniem intensywności gry, a słabsza skuteczność sprawiła, że stracili większość prowadzenia (51:50). Chwilę po wznowieniu gry było jeszcze gorzej, bo na prowadzeniu, po raz pierwszy od stanu 18:16 byli „Komandosi”. Literom udało się jednak opanować sytuację. Zimna krew i umiejętność wykorzystania swoich przewag pozwoliły im ponownie przejąć kontrolę nad meczem. I to jak! Jeszcze na sześć minut przed końem mieliśmy remis (61:61) i nagle po czterech minutach Litery byli już na 11-punktowym prowadzeniu ( 73:62)! „Komandosi” walczyli do końca, ale zwycięstwa wyrwać już nie dali rady. Na przestrzeni całego meczu doskonale spisał się Maricn Malczewski notując soczyste „triple-double” (17 pkt, 14 zb, 10 as, 1 prz). MVP rundy zasadniczej zwyczajnie nie wypadało inaczej. Najlepiej punktującym w całym meczu okazał się Marcin Krysiak (26 pkt, 4 zb, 6 as, 1 prz, 1 bl). W szeregach pokonanych dobre zawody rozegrali Szymon Petrucznik (19 pkt, 4 zb, 3 as) oraz Paweł Szymanowski (19 pkt, 4 zb, 6 as, 2 prz).