PIERWSZA LIGA: ALLEGRO.TECH DEKLASUJĄ MPROFI.PL!

W meczu decydującym w praktyce o drugiej pozycji w tabeli Allegro.tech zwyczajnie zmietli konkurentów. Na kolejnych miejscach zrobiło się niesamowicie wręcz gęsto, dzięki czemu w ostatniej kolejce możemy się spodziewać dosłownie walki na noże.

Nikt nie jest na straconej pozycji. Każda drużyna może jeszcze zaliczyć zarówno spektakularną podróż w górę ligowej tabeli, jak i bolesny spadek. Dla pasjonatów „tabelarycznej matematyki” obecny układ to prawdziwy „węzeł gordyjski”. W praktyce wszelkie wyliczenia można sobie darować. Pozostaje walczyć i wygrywać.

POUGHKEEPSIE GYPSIES vs. VABANK – 63:72

Liderzy tabeli mieli tym razem zadziwiająco dużo problemów. Być może nieco zlekceważyli rywali, być może mieli słabszy dzień. Nie zmienia to faktu, że pozwolili rywalom na całkiem dużo i przez pierwsze dwie kwarty byli cały czas stroną goniącą niż uciekającą ostatecznie tracąc do rywali 1 punkt (29:30). W szeregach PGK świetnie spisywali się Kamil Bałabaniak (11 pkt, 3 zb, 7 as, 2 prz, 2 bl) oraz Łukasz Nowicki (19 pkt, 8 zb, 4 as, 3 prz). Po zmianie stron gra się wyrównała ze wskazaniem na Vabank. Pod koniec kwarty udało im się wreszcie wyjść na 5-punktowe prowadzenie (52:47). W kolejnej odsłonie wydawało się, że PGK wrócą jeszcze do gry, jednak Vabank nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. W ich szeregach dobrze spisali się Paweł Poniatowski (12 pkt, 17 zb, 2 prz, 2 bl) oraz Bartosz Soboński (17 pkt, 7 zb, 1 as, 2 bl).

WOLVES vs. KOMANDOSI JEDZĄ GWOŹDZIE – 68:58

Pierwszoligowa tabela prezentuje się w ten sposób, że każde zwycięstwo i każda porażka mogą pod koniec sezonu okazać się kluczowe dla losów całego sezonu. „Komandosi” przystąpili do starcia jak zwykle mocno zdeterminowani, jednak to ich rywale wypracowali sobie po pierwszej połowie 6-punktową zaliczkę (32:26). W trzeciej odsłonie Wolves nadal prowadzili, jednak z każdą chwilą musieli odpierać coraz bardziej zdecydowane ataki rywali. Tym udało się w czwartej odsłonie dojść Wolves na 2 punkty (56:58), jednak ostatecznie na więcej nie pozwolili przeciwnicy. To do nich należało ostatnie słowo. „Run’em” 10:0 przypieczętowali zwycięstwo i są na dobrej drodze do zajęcia całkiem dobrej pozycji przed fazą play off. W szeregach zwycięzców jak zwykle niezawodny okazał się Krzysztof Wiśniewski (21 pkt, 12 zb, 1 as). Wśród pokonanych dobre zawody rozegrał Paweł Szymanowski (25 pkt, 8 zb, 2 as, 3 prz).

PilkaNaHali.pl vs. LITERY – 78:83

Obie drużyny bardzo potrzebowały tego zwycięstwa. PilkaNaHali.pl mieli ułatwione zadanie, bo rywale pojawili się na meczu w 5-osobowym, do tego dość okrojonym składzie. Litery mimo wszystko ambitnie walczyli, a postawiona obrona strefowa sprawiła ich rywalom naprawdę sporo problemów. Niska skuteczność zza łuku nie pozwalała PilkaNaHali.pl myśleć o systematycznym zdobywaniu punktów. Nawet absolutna dominacja na tablicach (49-26 w całym spotkaniu) nie ratowała sytuacji. Wszystko za sprawą doskonałej postawy strzelca rywali, Tomka Rzeszotka (26 pkt, 1 zb), który sprawnie obsługiwany przez parterów trafił w całym meczu aż 7 razy zza łuku. To jego trafienia zrobiły w tym meczu różnicę a wysiłek pozostałych kolegów nie poszedł na marne. Spotkanie było niezwykle wyrównane. Dopiero w czwartej kwarcie wynik nieco nam się „rozhuśtał”. Najpierw 6-punktową przewagę (72:66) wypracowali PilkaNaHali.pl. Ostatnie minuty definitywnie należały jednak do ich rywali. Litery zaliczyli „run” 13:0! Wyszli na prowadzenie (79:72), które pozwoliło im wyjść z meczu zwycięsko. Po stronie zwycięzców dużo dobrego zrobili Marcin Krysiak (25 pkt, 8 zb, 9 as, 3 prz) oraz Marcin Malczewski (16 pkt, 12 zb, 4 as, 5 prz). Wśród pokonanych co się dało robili Kamil Henntosz (17 pkt, 9 zb, 5 as, 1 prz, 1 bl) oraz Tomasz Mrzygłód (14 pkt, 17 zb, 1 as, 2 bl).

HOMIES vs. NLB – 66:55

NLB przystąpili do tego spotkania bez najlepszego strzelca, a jednocześnie pierwszego w wyścigu do nagrody MVP sezonu zasadniczego, a to mogło oznaczać tylko jedno: kłopoty. Te zaczęły się od pierwszych chwil starcia. Homies w zasadzie w każdym elemencie byli lepsi od rywali. Sprawnie budowali swoją przewagę, która gdyby nie kilka niefrasobliwych zagrań mogłaby po trzech kwartach być zdecydowanie wyższa (50:39). Tradycyjnie już świetnie spisywał się Radosław Błachnio (12 pkt, 8 zb, 3 as, 4 prz), a nieocenione wsparcie w ataku dawał Marcin Stobba (20 pkt, 2 zb, 1 as, 1 prz) trafiając większość swoich rzutów. To dzięki nim w ostatniej odsłonie na nic zdało się kilka udanych akcji NLB i „strzeleckie przebudzenie” Tomasza Adamczyka (19 pkt, 8 zb, 1 as, 3 prz). Homies odnieśli tym samym trzecie zwycięstwo w sezonie.

Mprofi.pl vs. ALLEGRO.TECH – 68:94

Ciężko opisać słowami jak źle w tym meczu zagrali Mprofi. pl. W ich grze nie działało dosłownie nic. Po kilku minutach pierwszej kwarty przeciwnicy zaczęli brutalnie im odjeżdżać, by na koniec tej części meczu osiągnąć aż 17-punktowe prowadzenie (29:12). Rewelacyjnie spisywał się Andrzej Bagiński (28 pkt, 18 zb, 6 as, 1 prz, 2 bl) dostając w ataku wsparcie przede wszystkim ze strony Dennisa Agu (29 pkt, 6 zb, 1 as, 4 prz). W połowie meczu przewaga Allegro.tech wynosiła już 26 punktów (52:26), a zrezygnowani rywale nawet nie myśleli o jej odrobieniu. Sumiennie poddawali się karze, jaką była najwyższa, najbardziej dojmująca porażka w sezonie.